środa, 6 marca 2013

Kobiety są coraz grubsze, bo nie zajmują się domem


 
Takim tytułem wita nas Wirtualna Polska.Według autora tekstu, kobiety w dzisiejszych czasach same sobie są winne otyłości lub lekkiej nadwadze.
 
 
Czytamy : „ W roku 1965 typowa amerykańska kobieta zajmowała się gospodarstwem: prała, prasowała, gotowała i sprzątała przez około 25,7 godzin w tygodniu. Obecnie czas ten skrócił się niemal o połowę, do 13,3 godzin tygodniowo.”
„Kobiety, jak i mężczyźni niejako padli ofiarą zbyt wygodnych czasów.” Z tym można się zgodzić. Posiadamy pralki, zmywarki, odkurzacze roboty kuchenne. Nie musimy już tak bardzo się wysilać. Na szczęście mądry Pan Edward Archer był łaskaw zauważyć, iż tryb siedzący w pracy, tkwienie przed telewizorem i pogarszający się stan pożywienia ma równie znaczący wpływ. Nakłania do korzystania z siłowni lub jazdy na rowerze.
 
Czy naprawdę potrzebny był tak szowinistyczny tytuł , aby nakłonić kobiety (oraz mężczyzn) do ruchu i mniejszego lenistwa?
Jedyną obroną jest zdanie :„Jednocześnie uczony zaznacza, że jego intencją wcale nie jest ponowne "zagonienie kobiet do garów" ”. :)

Więcej: http://facet.wp.pl/kat,70996,wid,15376892,wiadomosc.html          

1 komentarz:

  1. Kobieta z natury jest stworzona do wykonywania wielu różnorakich czynności jednocześnie, oraz do przybierania masy ciała. Jeśli poprzez m.in. ucisk fiskalny, podatki itp. sprawimy, że mężczyzna nie będzie już w stanie sam utrzymać rodziny swoją pracą, wypychamy kobiety z domów na jakieś etaty - najczęściej siedzące, gdzieś w biurze czy na kasie. Taka kobieta często nie posiada dzieci i nie pracuje w domu, gdzie wymagany jest ruch i podzielność uwagi, tylko siedzi na tym swoim miejscu pracy aby rodzina miała za co żyć. Mówi się "ktoś chce zagonić kobiety do garów" tymczasem ktoś inny zagonił je do roboty poza domem.

    OdpowiedzUsuń